właśnie widziałem


[I'm still here]

przedziwny dokument o Joaquinie Phoenixie zrobiony przez jego szwagra Caseya Afflecka.

kompletna autodestrukcja aktora / człowieka,
który nie ma pomysłu na siebie.

najbardziej denerwuje że obaj twórcy spotkali
się z widzem i oboje nagle twierdzą że to żart,
eksperyment o mediach i ich manipulacji.
nie sądzę żeby to była prawda.
nie sądzę że ktokolwiek to zobaczy w to uwierzył.

warto samemu sprawdzić.
a na deser scena kiedy przyjaciel Joaquina mści się za poniżenie po prostu doskonała.