właśnie słucham




[ ryan adams / ashes & fire ] 


nie każdy lubi, rozumiem, to w końcu trochę redneckowe brzmienie gdzie banjo czasem lubi znaleźć dla siebie miejsce ale ja osobiście jestem wielkim fanem twórczość [ ryana adamsa ] już od pierwszej płyty.
song-writer przez duże S.
sam gra, sam pisze teksty, sam aranżuje i produkuje swoje płyty. czego więcej chcieć od artysty jeśli nie takiego kompletu.

dobre folkowo rockowe brzmienie na koniec roku mam nadzieje udzieli się wszystkim.

i korzystając z okazji

najlepszego na 2014
żeby za rok nie było się czego wstydzić.



a tu coś starszego. numer który uwielbiam z płyty [ heartbreaker ].