właśnie słucham




[ angus & julia stone /
down the way ]


rodzeństwo z australii którego jestem fanem już od ich debiutu w 2007
[ a book like this ].
to nastrojowe, czasem akustyczne, czasem z prądem a czasem ze skrzypkami granie.
kto lubi to na pewno doceni.
gdzieś czytałem że numery do płyty nagrywali każdy w innym mieście na świecie.
mimo tego płyta jest równa i spójna stylistycznie.
sami grają, śpiewają, komponują i reżyserują swoje klipy. podoba mi się to że kreują swój świat na swoich warunkach.
i ten głos julie, nieporadny jakby dziecko śpiewało, robi klimat jak mało co.

klip na tubie: